0,5 l piwa za 25 koron czy 0,25 l wody mineralnej za 35 koron? Nie tylko spragnionym i oszczędnym cena sugeruje co zamówić. Czeski minister zdrowia, Leosz Heger, chce obniżenia cen napojów bezalkoholowych w lokalach, aby wybór był dla klientów mniej oczywisty.
Czesi w restauracjach i hospodach najczęściej zamawiają piwo, nie tylko ze względu na swoje upodobania, ale również z przyczyn ekonomicznych – jest najtańsze. Dlatego Ministerstwo Zdrowia chce wprowadzenia przepisów, które będą nakazywały restauratorom sprzedaż chociaż jednego bezalkoholowego napoju w tej samej cenie co piwo lub taniej. Według ministerstwa jest to warunek łatwy do spełnienia, ponieważ wystarczy za niewielką opłatą podawać pitną wodę z kranu. Sprzedawcy, którzy nie zastosują się do tych wymogów, zapłacą aż 800 tys. koron kary. Nowe przepisy mają także zwiększyć kary za podawanie alkoholu nieletnim do miliona koron (młodszym niż 15 lat – 2 mln). Planowane jest również wprowadzenie zakazu palenia we wszystkich lokalach. Restauratorzy i hotelarze protestują przeciwko całkowitemu zakazowi palenia i tańszym napojom bezalkoholowym.
Proponowane zmiany są częścią programu ochrony przed szkodliwym oddziaływaniem substancji uzależniających, który obejmuje przede wszystkim dzieci. Jest reakcją na wyniki badań statystycznych z ubiegłych lat, z których wynika, że ponad połowa 13-laktów paliła już papierosy, a 18 proc. 15-latków jest regularnymi palaczami. Alkohol ma nie być dostępny w sklepach wielobranżowych, na targach, w ruchomych punktach sprzedaży, czy w automatach. Zakup przez internet będzie możliwy, ale sprzedawca musi sprawdzić czy nabywca ma ukończone 18 lat. Ograniczenie dotyczyć ma także sprzedaży wyrobów tytoniowych, elektronicznych papierosów i mieszanek ziołowych do fajek wodnych. Jeśli zmiany w przepisach zostaną zatwierdzone przez parlament i podpisane przez prezydenta, wejdą w życie 1 stycznia 2014 roku.
[eg]