My, Polacy, jesteśmy wielkim narodem, a Słowacy mogą być sympatyczni, o ile mówią po polsku, znają bohaterów polskiego oręża, czytają Henryka Sienkiewicza, oddadzą nam swoje dziewczyny, zwrócą Spisz oraz Orawę i dadzą upust w sklepach, bo odkąd mają euro jest tam dla nas bardzo drogo. Wiadomo.
By jednak sprawa była jednoznaczna, z myślą o prawdziwych Polakach po dobrej zmianie odwiedzających Słowację, przygotowałem krótki przewodnik jak zwiększyć swoje szanse na dostanie po mordzie na Słowacji.
1. Wszystkie napotkane osoby pytamy, czy jesteśmy w Czechosłowacji. Do skutku.
2. Można w Popradzie popisać się swoim angielskim, warto też być przekonanym, że słowacki to język, którym mówią górale z Zakopanego jak po drugiej bani wezmą do ręki ciupagę.
3. Powtarzamy, że Tatry są czeskie, a Zlatý Bažant to czeskie piwo.
4. W Namiestowie zamawiamy flat white, w Czerne przewracamy oczyma po usłyszeniu informacji, że nie mają sojowego mleka, a obsługę z lokalu w Dlhá nad Kysucou hejtujemy na Facebooku, że espresso dostaliśmy w nieogrzanej wcześniej filiżance (sprawdzone info).
5. Spóźniasz się wszędzie 45 minut. Nie przepraszasz, Czesi i Słowacy przyzwyczaili się przecież do czekania na korytarzach Monachium w 1938 roku.
6. Każdą napotkaną dziewczynę z zaskoczenia pytasz, czy pójdzie z Tobą do łóżka (przecież Słowaczki są łatwe), faceta, czy to jego dziadek zaatakował Polskę z Hitlerem w 1939 roku?
7. Kiedy poróżnisz się ze Słowakiem, ze zdziwieniem powiedz: „Nie wiedziałem, że Wy, Słowacy, miewacie własne zdanie”. Można też zastosować to po głosowaniu nad kandydaturą przewodniczącego Rady Europejskiej.
8. W imię dobrych relacji polsko-słowackich warto zażądać od Słowaków odszkodowania za II wojnę światową.
9. Kiedy pojedziesz na południe Słowacji i usłyszysz słowacki, możesz podzielić się z radością, że bałeś się, iż wszyscy będą tam mówić po węgiersku.
10. Możesz też ubiec Słowaka i uderzyć go jako pierwszy, kiedy usłyszysz, że Janosik był Słowakiem.
Powodzenia.
Aktualizacja. Dziękujemy też za Wasze propozycje. Najciekawsze dołączamy, oczywiście, do tekstu.
To si mowi inaczej: w knajpie v Terchovej stanac na stol i powiedziec po czesku: Jerzy Janosik byl wegierskim Zydem
– Juraj Marušiak
I powiedz, że szukasz hotelu.
– Monika Marianna Blaszczak
Ale w południowej Słowacji na prawdę wszyscy mówią po węgiersku #felvidek 😉
– Karol Kaźmierczak
Znam lepszy sposób – odwiedzić Lunik IX w Koszycach i po sprawie, bez jakiegoś tam kombinowania w punktach. A jak komuś się nie chce jechać aż na Słowację, to w Polsce też znajdzie równie przyjemne miejsca.
– Adam Miauczyński
[Łukasz Grzesiczak]