Słowacki minister szkolnictwa chce urozmaicić system nauczania i zlikwidować oceny. – Dzięki temu dzieci będą chętniej chodzić do szkoły – twierdzi Peter Plavčan.
Nowy minister edukacji jest zwolennikiem pedagogiki Montessori. To metoda nauczania dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, której zadaniem jest wszechstronny rozwój dziecka. Wykorzystuje elementy gry i zabawy, rozwija twórcze i logiczne myślenie. Dziecko uczy się z chęcią i zainteresowaniem.
Uczniowie na Słowacji są niezadowoleni i nieszczęśliwi
Minister uważa, że słowackie dzieci są niezadowolone ze szkoły. Twierdzi, że wie, jak temu zapobiec. Powoli chce zlikwidować ocenianie w szkole podstawowej i wprowadzić ciekawszy program nauczania. Proponuje też np. lekcje biologii w lesie oraz system odwoływania zajęć. Polega on na tym, że nauczyciel prowadzi zajęcia tylko tak długo, jak długo jest w stanie zainteresować uczniów. – Czasami trzeba zrobić kilka małych kroków, żeby dzieci i nauczyciele w szkołach byli bardziej zadowoleni – twierdzi Peter Plavčan.
Będą dyskutować o właściwej drodze
Ministerstwo już pracuje nad nowym rozwiązaniem, które wkrótce zostanie poddane społecznym konsultacjom. W dyskusji wezmą udział także eksperci i pedagodzy. Wyniki zostaną opublikowane do końca maja. Wtedy też ewentualne zmiany zostaną wprowadzane w życie.
Jedni się cieszą, inni przeklinają
Reakcje Słowaków na inicjatywę Plavčana są różne. Rodzicom raczej podoba się pomysł likwidacji ocen, bo faktycznie może zmniejszyć stres u dzieci. Mało kto jednak umie sobie wyobrazić lekcję, której długość będzie zależała od zainteresowania dzieci. Niektórzy boją się, że po tym zabiegu poziom wiedzy uczniów znacznie spadnie.
[Anna Poloková]