Glossy Fedora Gala z fotografiami Andreja Bana to piąta książka wydawnictwa Absynt

„5102” Fedora Gala i Andreja Bana to piąta książka słowackiego wydawnictwa Absynt. Publikacja pewnością zainteresuje polskich słowacystów.

Słowackie wydawnictwo Absynt pierwszą swoją książkę wydało w 2015 roku. Oficyna stawia sobie za cel promocję reportaży (także polskich) u naszych południowych sąsiadów. – Pomysł wziął się głównie z ciągłej obserwacji tego, co się dzieje na Słowacji i porównywania z tym co jest w Polsce. Od kilku lat żyję w permanentnym zawieszeniu miedzy Polską i Słowacją i w trakcie jednej z dyskusji z przyjacielem odkryliśmy, że na Słowacji właściwie nie istnieje literatura reportażu, która w Polsce przecież święci triumfy. Sam czytam głównie reportaże, stąd pomysł, aby szerzej zaprezentować ten gatunek Słowakom. Oczywiście początkowo myśleliśmy, aby wydawać tylko polskich autorów, którzy należą do światowej czołówki. Dziś już wiemy, że oprócz Polaków, będziemy tłumaczyć reportażystów z innych krajów, a docelowo również Słowaków – tłumaczył nam krakowianin Filip Ostrowski, współtwórca Absyntu. Może powiedzieć, że w Absyncie czuć silny polski smak.

Wydawnictwo opublikowało książki Pawła Smoleńskiego „Oczy zasypane piaskiem”, Wojciecha Tochmana „Jakbyś kamień jadła”, Lidii Ostałowskiej „Cygan to Cygan” oraz Elisabeth Åsbrink „W Lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa”. Jeszcze w tym roku na Słowacki nakładem Absyntu ukażą się książki Pawła Smoleńskiego „Szcze ne wmerła i nie umrze. Rozmowa z Jurijem Andruchowyczem” oraz tegorocznej noblistki Swietłany Aleksijewicz „Wojna nie ma nic z kobiety” (Absynt wyda wszystkie jej książki na Słowacji). Dotychczasowe tytuły wydane przez Absynt to książki znane polskich czytelnikom. Właśnie ukazała się książka, która może wzbudzić zainteresowanie polskich słowacystów.

„5102” publicysty Fedora Gala i fotografa Andreja Bana to pierwsza książka, która w języku oryginału ukazała się w Absyncie. Twórcy wydawnictwa specjalnie dla niej powołali specjalną serię „Bez reporterów”. Autorów książki osobom zainteresowanych Słowacją przedstawiać nie trzeba. Fedor Gal to publicysta, dysydent, po 1989 działacz społeczny. Jest Żydem, który urodził się w marcu 1945 roku w obozie koncentracyjnym w Terezinie. Przed aksamitną rewolucją był wykładowcą uniwersyteckim, pracował też jako robotnik. Jeden z liderów aksamitnej rewolucji. Czechosłowak. Od 1991 roku żyje w Pradze, jest współtwórcą telewizji TV Nova. Do dziś prowadzi aktywna działalność społeczną i publicystyczną. 31 tekstów, które ukazały się w przygotowanej przez Absynt książce pochodzi z felietonów, które opublikował w 2015 roku w Denniku N.

Fedor Gal | fot. Martin Lewin (materiał promocyjny)

Integralną częścią książki są fotografie Andrej Bana. To jeden z najpopularniejszych słowackich fotografów, który publikuje w prasie słowackiej, ale i za granicą. Autor filmów dokumentalnych, był korespondentem wojennym w Kosowie i Afganistanie. Jego albumy fotograficzne ukazywały się m.in. nakładem wydawnictwa Slovart.

Fedor Gal pisze glossy do najważniejszych wydarzeń politycznych i społecznych 2015. To erudycyjne kompendium wiedzy o świecie, ideach, historii, Cechach i Słowacji. Nie trudno się domyśleć, że tytuł tej książki to 2015 rok czytany wspak. Warto zwrócić jeszcze uwagę na jedną sprawę. To – zdaję się – pierwsze słowacka książka, która na swojej okładce dzierży logo patrona medialnego (patronaty medialne książek – o ile mi wiadomo – to rzecz na słowackim rynku wydawniczym nie praktykowana). Jest nim Dennik N.

[Łukasz Grzesiczak]