Dziennikarze portalu Novinka.pl w subiektywnym przeglądzie tego, co warto wybrać z wtorkowego programu Kina Na Granicy.
Ewa Gajewska poleca:
Zawsze zazdrościłam dziadkowi, który wprawdzie kibicem piłkarskim nigdy nie był, ale regularnie chodził na mecze – nie po to żeby kogoś sprać, ale żeby pośmiać się z dowcipnych komentarzy na trybunach, w dodatku w śląskiej gwarze. Dlatego między innymi wybrałabym sięna film „Dva nula” (reż. Pavel Abrahám, 2012) o 13:00 w Kinie Central (Czeski Cieszyn). Na stadionie piłkarskim w centrum Pragi przygotowywane są największe rozgrywki roku, Sparta gra ze Slavią. Rozpoczyna się transmisja na żywo. Dwadzieścia dwie kamery tym razem nie są skierowane na boisko, tylko na trybuny. Tam znajduje się bardzo różnorodna i dowcipna publiczność, która jest bardziej interesująca niż mecz: rozgadani organizatorzy, wystrojone damy ze strefy VIP, podnieceni uczniowie szkółki piłkarskiej, dystyngowani intelektualiści, fanatyczni bukmacherzy, zdezorientowani włoscy turyści, chłopięcy ochroniarze i znani komentatorzy telewizyjni. Wszyscy przyszli oglądać ten sam mecz, ale każdy przeżywa go na swój sposób i przy okazji pokazuje jaki jest naprawdę. Jeden kibic pyta, czy można dać „z liścia” teściowej, drugiego zastanawia, gdzie się podziało prezydenckie pióro w Chile, trzeci obawia się ukarania za użycie słowa „goryl”. Przed oczami ożywają różne piętra trybuny i różne warstwy współczesnego społeczeństwa. Humor i autentyczność zwyciężają w filmie 2:0.
„Zlatá šedesátá” to projekt dokumentalny poświęcony czechosłowackiemu fenomenowi filmowemu, czyli nowej fali. Składa się z 26 dokumentalnych filmów o najważniejszych postaciach przemysłu filmowego w latach 60-tych. Chętnie skompletowałabym w swojej domowej filmotece, wszystkie części, ale tymczasem zadowolę się odcinkiem przybliżającym postać Miroslava Ondříčka. Film na pewno warty obejrzenia, tym bardziej, że poświęcona mu jest tegoroczna festiwalowa retrospektywa. Drugim filmem, prezentowanym w ramach tego samego bloku, jest komedia Miloša Formana „Hoří, má panenko” („Pali się moja panno”). Klasyka, której nie trzeba polecać i która nigdy się nie nudzi. Film chętnie znowu obejrzę, zwłaszcza że scena wyciągania siłą na scenę kandydatek do tytułu Królowej Piękności strażackiego balu, każdorazowo rozbawia mnie do łez. Start 15:30 w Kinie Piast.
Łukasz Grzesiczak poleca:
Tak jest co roku. Tydzień przed rozpoczęciem Kina Na Granicy uważnie zakreślam tytuły filmów, które koniecznie muszę zobaczyć pierwszego dnia festiwalu. Potem ledwo zdążam na uroczyste rozpoczęcie (na szczęście jest wieczorem), filmy poranne i popołudniowe są dla niedostępne niczym otwarte knajpy po 23:00 w festiwalowym Cieszynie.
Oczywiście na 13:00 wybrałbym się do Centralu (Czeski Cieszyn) na piłkarski „Dva nula” (reż. Pavel Abrahám, 2012), ale wiem, że jestem bez szans. Pewnie jak większość z Was, którzy dziś odpowiadają jeszcze na zaległe maile z pracy lub walczycie o trochę przestrzeni w busach pędzących do Cieszyna.
Pewnie zobaczymy się na „W cieniu” (reż. David Ondříček). Tym razem film otwarcia niemal równocześnie zostanie pokazany w dwóch Teatrze im. Adama Mickiewicza i w Kinie Piast. Ponoć – jak mówią materiały prasowe – „W cieniu” wnosi w mroki czeskiej kinematografii promień światła. Nie pytajcie mnie, co to znaczy. Kto znajdzie chwilę przed nowym filmem reżysera „Samotnych” powinien wpaść do Galerii Szarej (Srebrna 1, tuż przy Rynku w Cieszynie) na wernisaż Jana Vytiska, jednego z najważniejszych artystów młodego pokolenia w Czechach. Wystawę „Diabeł jest zmęczony” będzie można zobaczyć przez najbliższy miesiąc.
0 22:30 w Klubie Festiwalowym (Wzgórze Zamkowe) wystąpi Toxique. Tam będziemy na pewno.