Kiedy dostałem tę książkę, cieszyłem się jak dziecko. Wcześniej miałem już przyjemność czytać egzemplarz próbny (prebooka, przez doświadczonych pracowników wydawnictw zwanego niekiedy „szczotką”). To wersja książki, często przed ostateczną korektą, która bez okładki wysyłana jest potencjalnym recenzentom na kilka tygodni przed pojawieniem się w księgarniach. To ważny szczegół dla tego, co chcę napisać niżej. Otrzymałem książkę bez opisu na okładce, czystą literaturę bez podpowiedzi, która nie narzucała mi żadnych kontekstów interpretacyjnych.
Podczas tej lektury szukałem analogii do powieści, które znam. Pomyślałem o genialnym – trochę dziś chyba zapomnianym – słowackim pisarzu Dominiku Tatarce i jego „Wiklinowych fotelach”. Z chwilą, kiedy pożerałem kolejne strony tej powieści zrozumiałem, że to nie był najlepszy trop. Nowa powieść Rankova przypomina bardziej to, co najlepszego znamy z twórczości czeskiego prozaika Josefa Škvoreckiego. Tematyka, atmosfera powieści, humor i literacki dystans – to wszystko przypomina nieco bliźniacze książki „Fajny sezon”, a przede wszystkim niezwykłe i totalne „Przypadki inżyniera ludzkich dusz”. Ostrożnie i świadomie użyłem tego porównania, bo wiem, że dla czytelników środkowoeuropejskiej literatury to prawdziwa rekomendacja.
Przeczytaj fragment opisywanej książki
W mojej ocenie słowacką kulturę znamy w Polsce słabo, ale jest szansa, że słowacka literatura będzie nam bliższa. Tak przynajmniej zapowiadają Słowackie Klimaty, oficyna która stawia na promocję słowackich książek w Polsce. Siostrzane wobec Czeskich Klimatów wydawnictwo, na początek sięgnęło po Pavla Rankova, pisarza już trochę w Polsce rozpoznawalnego. Niedawno, także w tłumaczeniu Tomasza Grabińskiego, ukazał się u nas zbiór jego opowiadań „Bratysława jest mała”.
Biblia dwudziestowiecznych losów Europy Środkowej
Pavol Rankov w swojej książce opowiada dwudziestowieczną wariację na temat „Trzech Muszkieterów” Aleksandra Dumasa, którzy francuski koniak i grę w kości zamienili na kuchnię, nad którą unosi się ciężka woń gotowanej kapusty i szaloną historię małych narodów zamieszkujących Europę Środkową. Książka opisuje historię trzech przyjaciół Petera, Jana i Gabriela – Węgra, Czech i Żyda – pochodzących ze Słowacji. Losy bohaterów splatają się z losami ich ojczyzny: od układu w Monachium w 1938 roku, przez słowacką faszystowską Republikę, wojnę, wyzwolenie, przejęcie władzy przez komunistów, powstanie węgierskie w 1956 roku, po praską wiosnę. Na tle tych burzliwych wydarzeń, rozgrywa się ich walka o względy pięknej Márii oraz osobisty pojedynek z historią, ideami i marzeniami.
„Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej)” to wciągająca historia świata, gdzie przynależność narodowa zmienia się wraz z wiatrem historii, można zostać obywatelem nowego państwa bez wychodzenia z domu, a częstotliwość zmiany nazwiska mówi więcej o politycznych czasach, niż tożsamości osoby, której jest przypisane. To prawdziwa biblia Europy Środkowej.
Konkurs dla naszych Czytelników
Miło nam poinformować, że dzięki Słowackim Klimatom mamy dla Was dwa egzemplarze książki. Będzie je można wygrać w konkursach zorganizowanych na naszym portalu. Pierwsze pytanie konkursowe zadamy we wtorek o godz. 21, kolejne dzień później o tej samej porze. Życzymy powodzenia.
[Łukasz Grzesiczak]
Pavol Rankov, „Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej)”, tłum. Tomasz Grabiński, Słowackie Klimaty, 2013.