Michal Viewegh szykuje prawdziwy literacki skandal. To książka, której bohaterami będą premier Petr Nečas, przewodnicząca gabinetu premiera Jana Nagyová i prezydent Vaclav Klaus.
Viewegh dziś to jeden z najpłodniejszych czeskich prozaików, ale co najważniejsze, jako jeden z nielicznych potrafi się z tego utrzymać. W miniony weekend w czeskim Beneszowie miał miejsce festiwal Sázavafest, który Viewegh odwiedził. W sobotę obchodził 50. rocznicę urodzin, a przy okazji uchylił publiczności rąbka tajemnicy na temat swojej najnowszej książki, nad którą jeszcze pracuje.
Książka będzie nosić tytuł „Mráz přichází z Hradu” [„Mróz nadciąga z Zamku” – wolne tłumaczenie autorki tekstu, tytuł jeszcze nie jest znany w polskim brzmieniu] i będzie kontynuacją powieści „Mafie v Praze” [„Mafia w Pradze”]. Najnowsza książka Viewegha ma być napisana tak, aby zrozumiał ją nawet ten czytelnik, który nie zna fabuły „Mafii w Pradze”.
„Napisałem bardzo kontrowersyjną książkę” – mówi tajemniczo Viewegh. W książce pojawiają się postacie polityków, przedsiębiorców i innych znanych osób pod ich prawdziwymi nazwiskami. W książce występuje choćby Między innymi premier Nečas i przewodnicząca gabinetu premiera Jana Nagyová. Pojawia się również postać samego prezydenta Klausa.
Co skłoniło Viewegha do napisania – jak sam określił – tak kontrowersyjnej książki? Otóż jak mówi sam autor, kierowała nim wściekłość i zniesmaczenie kolejnymi skandalami na arenie politycznej. „Politycy sami kradli moje pomysły – wymyśliłem coś w formie wielkiej fikcji, a w przyszłym tygodniu podobna rzecz się stała” – dodaje Viewegh.
Wizytę na Sazávafeście Viewegh traktował jako afterparty swoich urodzin. Nie tylko świętował swoją 50. rocznicę urodzin. Wydaje także swoją 25 książkę.
[Anna Musioł]