U Prochazki bym robił po dwanaście godzin… Jak wyglądał Cieszyn w 1910 roku? (dyskusja w Cieszynie)

Artur Andrus i Jaromir Nohavica w Muzeum Śląska Cieszyńskiego | fot. Muzeum Śląska Cieszyńskiego

W cieszyńskim Muzeum Śląska Cieszyńskiego do 27 października trwa wystawa „Gdybym się urodził przed stu laty / Kdybych se narodil před sto lety” poświęcona popularnej piosence „Cieszyńska” /„Těšínská” Jarka Nohavicy.  Teraz Muzeum zaprasza na dyskusję o Cieszynie roku 1910 w kontekście piosenki.

– Zapraszamy na otwarte spotkanie dyskusyjne „Wokół Cieszyńskiej i Cieszyna AD 1910″, podczas którego chcemy przyjrzeć się tekstowi piosenki Jarka Nohavicy w szerszym kontekście historycznym i dokonać próby konfrontacji poezji z faktycznym obliczem miasta sprzed I wojny światowej – zachęca Irena Fench z Muzeum Śląska Cieszyńskiego.

Spotkanie odbędzie się w Sali Rzymskiej Muzeum Śląska Cieszyńskiego w środę, 28 sierpnia, o godz. 17.00.

Artur Andrus „Cieszyńska”:

Gdybym się urodził przed stu laty
w moim grodzie,
U Larischów dla mej lubej rwałbym kwiaty
w ich ogrodzie.
Moja żona byłaby starsza córką szewca
Kamińskiego, co wcześniej we Lwowie mieszkał.
Kochałbym ją i pieścił
chyba lat dwieście.

Mieszkalibyśmy na Sachsenbergu,
w kamienicy Żyda Kohna,
najpiękniejszą z wszystkich cieszyńską perłą
byłaby ona.
Mówiąc – mieszałaby czeski i polski,
szprechałaby czasem, a śmiech by miała boski.
Raz na sto lat cud by się dokonał,
cud się dokonał.

Gdybym sto lat temu się narodził,
byłby ze mnie introligator
U Prochazki bym robił po dwanaście godzin
i siedem złotych brał za to.
Miałbym śliczną żonę i już trzecie dziecię,
w zdrowiu żył trzydzieści lat na tym świecie
I całe długie życie przede mną,
całe piękne dwudzieste stulecie

Gdybym się urodził przed stu laty
i z tobą spotkał,
W ogrodzie u Larischów rwałbym kwiaty
dla ciebie, słodka.
Tramwaj by jeździł pod górę za rzekę,
słońce wznosiło szlabanu powiekę,
A z okien snułby się zapach
świątecznych potraw.

Wiatr wieczorami niósłby po mieście
pieśni grane w dawnych wiekach.
Byłoby lato tysiąc dziewięćset dziesięć,
za domem by szumiała rzeka.
Widzę tam wszystkich nas – idących brzegiem,
mnie, żonę, dzieci pod cieszyńskim niebem.
Może i dobrze, że człowiek nie wie,
co go czeka.

(łg)

 

O autorze
Dziennikarz i założyciel serwisu Novinka.pl.
Dodaj komentarz

Podaj swoje imię

Twoje imię jest wymagane

Podaj prawidłowy adres email

Adres email jest wymagany

Wpisz swoją wiadomość

Novinka.pl © 2024 Wszystkie prawa zastrzeżone

Designed by WPSHOWER

Powered by WordPress