Słowo „svíčková” to może od świeczki? [fragment książki Zofii Tarajło-Lipowska „Śmierć dziekana”]
Gdy dotarli do baru o wdzięcznej nazwie „Słonecznik” (nazwę im przetłumaczyła Petra), położonego przy jednej z głównych ulic, ku rozczarowaniu Jacka Cichosza, miłośnika befsztyków tatarskich, okazało się, że jest to jadłodajnia wegetariańska. Ładnie…