W naszej kolejnej cotygodniowej prasówce przeczytacie m.in. o: „czeskim kłopocie” największej polskiej firmy, zmaganiach premiera Nečasa z partyjnymi „rebeliantami” i bolesnej wyborczej porażce prawicy, praskiej scenerii filmowej rodem z Wałbrzycha, wpływie afer na temperaturę polsko-czeskich relacji gospodarczych, „społecznej inżynierii” na słowackich uczelniach oraz zwycięskiej batalii o rękopisy Franza Kafki.
10.10.2012
„Rzeczpospolita” pisze o przedwyborczych zmaganiach czeskiego premiera Petra Nečasa z opozycją i buntem posłów ODS, w walce o podniesienie podatków. Sześciu członków własnej partii, z Petrem Tluchořem na czele, sprzeciwiło się zaproponowanym przez niego zmianom podatkowym (m.in. podniesienie VAT z 20 do 21 proc.). Zmiany zostały odrzucone przez Senat, ostateczną decyzję ma podjąć parlament. Społeczeństwo również jest przeciwne, chociaż ekonomiści twierdzą, że zredukowanie deficytu budżetowego wymaga podwyższenia podatków i dla tego rozwiązania nie ma alternatywy.
Katowicki dodatek „Gazety Wyborczej” zamieszcza tekst dotyczący czeskiego kandydata do Oscara w kategorii filmu nieanglojęzycznego. Chodzi o czesko-polsko-słowacką koprodukcję „Ve stinu” Davida Ondříčka. Zdjęcia do kryminału zrealizował polski operator z Mikołowa – Adam Sikora, który opowiada m.in. o współpracy z reżyserem, poszukiwaniach mrocznego krajobrazu praskich ulic z lat 40. i 50. w Łodzi i Wałbrzychu oraz szykowaniu lakierków na czerwony dywan.
11.10.2012
„Puls Biznesu” jest zaniepokojony ochłodzeniem przez afery, czesko-polskiego rozkwitu gospodarczego. Wartość polskiego eksportu do Czech jest trzy razy większa, niż przed przystąpieniem naszych krajów do UE (2004 r.-12 mld zł, 2011 r.- 35 mld zł). Czechy to również trzeci pod względem wielkości odbiorca polskich towarów (obecnie 6,2 proc. zagranicznej sprzedaży, 2004 r. – 4,3 proc.). Dynamiczny rozwój polsko-czeskich interesów został w ostatnich miesiącach niestety zahamowany przez polską aferę solną, po której przyszła kolej na spięcia w branży energetycznej (Unipetrol oskarżył praski rząd o łamanie zasad wolnej konkurencji). Kolejna afera dotyczyła śmiercionośnego alkoholu z Czech. Skandale miały wpływ na zachowania konsumentów, zostały także wykorzystane przez niektóre konkurencyjne firmy.
12-14.10.2012
„Puls Biznesu” sugeruje, że polsko-czeski szczyt polityczny w Warszawie jest okazją do rozmów na temat biznesowego impasu Unipetrolu, należącego do PKN Orlen, ponieważ może dojść do spotkania czeskiego ministra handlu i przemysłu – Martina Kuby, z prezesem PKN Orlen – Jackiem Krawcem. Rozmowy mają dotyczyć problemów Unipetrolu wynikających m.in. z wysokich stawek narzuconych przez czeskiego operatora logistycznego oraz z rozbudowanej szarej strefy w czeskim sektorze sprzedaży paliw.
15.10.2012
Dziennik „Rzeczpospolita” donosi o porażce czeskiej prawicy w wyborach regionalnych i uzupełniających do Senatu. Wyniki dowiodły słabości rządzącej koalicji, a wcześniejsze wybory parlamentarne stały się realną perspektywą. Partia ODS wygrała tylko w jednym kraju (województwie) spośród 12. Zwyciężył tam Jiři Pospišil, który należy do wewnętrznej opozycji skonfliktowanej z premierem Nečasem. Czeska Partia Socjaldemokratyczna (ČSSD) odniosła sukces w dziewięciu województwach. Zaskoczeniem był doskonały wynik i zwycięstwo komunistów (KCSM) w dwóch województwach. Ostateczny skład Senatu zostanie ustalony w drugiej turze wyborów uzupełniających, do której przeszło 23 kandydatów ČSSD, 12 komunistów i dziesięciu przedstawicieli ODS. Według sondaży, lewica zdobędzie większość, co umożliwi jej blokowanie ustaw. Premier chce kontynuować reformy rządu, a jeśli nie będzie to możliwe przyznał, że „nie ma sensu, by sztucznie utrzymywać przy życiu koalicję”. Wynik wyborów, to jego zdaniem efekt niezadowolenia z powodu cięć budżetowych, wpływających na poziom życia obywateli. Nie bez znaczenia był także bunt w szeregach ODS i afery korupcyjne. Członkowie ODS będą mogli wyciągnąć wnioski z wyborów, podczas zjazdu partii w listopadzie.
„Gazeta Wyborcza” pisze o obawach Czechów przed zalewem studentami ze Słowacji, która dąży do ograniczenia liczby studentów wyższych uczelni na kierunkach humanistycznych. Wiąże się to z większym obciążeniem czeskich szkół wyższych. Zdaniem profesorów na czeskich uniwersytetach, studiuje tam obecnie więcej Słowaków, niż za czasów Czechosłowacji. Na niektórych uczelniach stanowią oni jedną trzecią studentów, na części kierunków humanistycznych – połowę. W obecnej sytuacji ich zainteresowanie studiowaniem w Czechach może jeszcze wzrosnąć, ponieważ słowackie ministerstwo edukacji chce ograniczyć finansowanie kierunków humanistycznych, których absolwenci nie są poszukiwani na rynku pracy. Celem jest także, zwiększenie liczby absolwentów uczelni technicznych, potrzebnych w różnych gałęziach przemysłu, który napędza wzrost gospodarczy. Dzięki umowom międzyrządowym Słowacy w Czechach, a Czesi na Słowacji studiują na takich samych warunkach, w państwowych szkołach wyższych – bezpłatnie. Czesi jednak praktycznie nie wyjeżdżają studiować na Słowacji, a wielu spośród nich nie dostało się na czeską uczelnię, przez słowackich konkurentów. To dodatkowo wzmaga napięcie.
„Dziennik Gazeta Prawna” publikuje artykuł na temat zainteresowania Czechów inwestycją 11,5 mld zł w PGE w Opolu. Chcieli współfinansować budowę dwóch bloków energetycznych.
16.10.2012
„Gazeta Wyborcza” informuje o „wyzwoleniu” rękopisów Franza Kafki z rąk osób prywatnych, dzięki czemu świat pozna nieznane pisma autora. Po długoletnim procesie, zostaną przekazane do biblioteki narodowej w Jerozolimie, która walczyła o nie w imieniu Izraela. Kolekcja obejmująca dziesiątki tysięcy stron, jest imponująca. Ma ogromną wartość ekonomiczną, historyczną i literacką. Przypuszcza się, że część stanowią niepublikowane prace Kafki i jego przyjaciela Maxa Broda(listy, fragmenty pamiętników, szkice, notatki). Pisma przez 40 lat były niedostępne dla badaczy.
[oprac. eg]