To rocznica, która obala mit czeskiego tchórzostwa i braku oporu przeciw Hitlerowi. 18 czerwca minęła 7.0 rocznica śmierci spadochroniarzy, który przeprowadzili zamach na dygnitarza III Rzeszy Reinharda Heydricha.
Do zamachu doszło na przedmieściach Pragi, 27 maja 1942 roku. Po ośmiu dniach Heydrich zmarł na skutek zakażenia krwi. Pasjonującej próby rekonstrukcji tamtych wydarzeń podejmuje się francuski pisarz Laurent Binet w niedawno opublikowanej książce „HHhH. Zamach na Kata Pragi. Powieść”.
Laurent Binet „HHhH. Zamach na Kata Pragi. Powieść” [recenzja]
Reinhard Heydrich od 23 września 1941 roku pełnił funkcję protektora w Protektoracie Czech i Moraw. Funkcja została mu przyznana po odwołaniu jego poprzednika, Konstantina von Neuratha. To za rządów i na polecenie Heydricha Gestapo zamordowało gen. Aloisa Eliaša, premiera rządu Protektoratu. Heydrich prowadził politykę zachęcającą obywateli Protektoratu do współpracy z najeźdźcą. Na tyle skuteczną, że nawet na chwilę po zamachu, zdezorientowani prażanie pomagali Heydrichowi.
W historycznym zamachu uczestniczyli Josef Gabčik, Jan Kubiš i Josefa Valčík. Po akcji ukryli się w pobliskiej krypcie. – Traktuję to jako obowiązek, abyśmy pamiętali o tym wydarzeniu. Wypełniona ulica Resslova świadczy o tym, iż wciąż są ludzie, którzy nie chcą o tym zapomnieć, także i przedstawiciele młodszej generacji, co jest dobrym znakiem – powiedział po wczorajszej uroczystości prezydent Vaclav Klaus.
[Anna Musioł]