W sobotę – 23 czerwca – rodzina, przyjaciele i przedstawiciele czeskiej sceny politycznej pożegnali Jaroslava Šabatę. W uroczystościach wziął udział marszałek sejmu Lubomír Zaorálek, sygnatariuszka Karty 77 Nika Brettschneiderová, Ludvík Kavín, dziennikarz Petr Uhl czy reżyser i scenarzysta Břetislav Rychlík.
Šabata zmarł w Brnie po kilkuletniej, ciężkiej chorobie. W czasie uroczystości Lubomír Zaorálek, także bliski przyjaciel Šabaty, przypomniał: – Jarkowi, może więcej niż na słowach, zależało na myślach. Do ostatnich swych chwil śledził aktualne komentarze w prasie i targała nim bardzo konkretna myśl. Nie był żadnym marzycielem, wiedział, że należy powracać do faktów.
– Šabata nie bał się tych, którzy nas chcieli ujarzmić. Pokazał odwagę wtedy, kiedy należało walczyć – tak w imieniu przyjaciół z Niemiec przemówił Gert Weisskirchen.
Šabata urodził się w katolickiej rodzinie na południu Moraw, w miejscowości Dolenice. Studiował historiografię, psychologię i filozofię na uniwersytecie w Brnie. Również tam był kierownikiem katedry psychologii. Krótko po zakończeniu II wojny światowej był członkiem Komunistycznej Partii Czechosłowacji. Po sprzeciwieniu się inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację został pozbawiony swych funkcji, w tym także funkcji wykładowcy uniwersyteckiego. Po prawie 7 letnim pobycie w więzieniu podpisał Kartę 77. Był cenionym publicystą, politologiem i jedną z czołowych postaci tzw. aksamitnej rewolucji w Brnie.
Zmarł 14 czerwca w Brnie. Miał prawie 85 lat.
[Anna Musioł]
Darek
25 wrzesień 2012
Poprostu umarł Człowiek
z poważaniem