Panierowany knedlik czyli kulinarna pornografia po czesku

Zdjęcie kontrowersyjnej, „knedlikowej niespodzianki” | fot. minibazar.cz

Szef praskiego Instytutu Kulinarnego Roman Vaněk wziął pod lupę to, co czeskie matki podają na talerzu swoim dzieciom. Vaněk stara się także odpowiedzieć na pytanie, czym Czesi najbardziej „grzeszą“ w kuchni. Sytuacja materialna czeskich rodzin, w zależności od gospodarstwa domowego, jest bardzo różna. Czeski specjalista kulinarny tłumaczy jednak, że gotowanie z produktów tzw. „co dom dał” nie musi oznaczać podawania dzieciom na talerzu takiej pornografii kulinarnej jak na przykład panierowany knedlik. Ten właśnie przepis, który znajduje się na portalu Minibazar.cz, poruszył do głębi czeskiego specjalistę kulinarnego. „Matkom, które podają dzieciom takie jedzenie, powinni zabrać dowód” – komentuje Vaněk. Według niego, tendencje do karmienia dzieci tego typu rzeczami mają z reguły panie, które zostały mamą po raz pierwszy. Im starają się być bardziej kreatywne w wymyślaniu tanich i fantazyjnych potraw, tym skutek jest gorszy. Gotować tanio, nie znaczy gotować źle, jednak przygotowanie „knedlikowej niespodzianki“ – według Vaňka – jest karygodne. Dodajmy, że w skład „knedlikowej niespodzianki” wchodzą: knedlik, keczup, cebula, ser żółty, szynka, całość w panierce z mąki, jajka i tartej bułki.

Szef praskiego Instytutu Kulinarnego uważa, że głównym grzechem w kuchni, którego dopuszczają się Czesi, jest brak pokory względem produktów naturalnych. Czesi ponoć zapomnieli, że największa magia jedzenia kryje się w jego prostocie. Według Vaňka, wystarczy wziąć jakikolwiek produkt lokalny, charakterystyczny dla danego regionu i podawać go w najmniej „udoskonalonej” postaci. Tak dzieje się w każdej innej części świata. Dlatego – według mistrza kuchni – podawanie dzieciom „knedlikowej niespodzianki” jest kulinarną pornografią, natomiast zaserwowanie knedlika chociażby w najprostszej postaci, z jajkiem, jest pyszne i zdrowe. Wystarczy tylko odpowiednia wiedza, jak to zrobić, żeby było prosto, tanio a przede wszystkim, zdrowo dla dziecka.

[Anna Musioł]