Niespodzianka, sensacja, zaskoczenie. Te słowa pojawiają się najczęściej w komentarzach po pierwszej turze wyborów prezydenckich w Czechach, które miały miejsce 11 i 12 stycznia. Za dwa tygodnie – w drugiej turze – zmierzą się: Miloš Zeman oraz Karel Schwarzenberg. Typowany na jednego z faworytów Jan Fischer przepadł w głosowaniu.Żaden z kandydatów w pierwszej turze wyborów nie zdobył poparcia ponad 50%, dlatego wszystko rozstrzygnie się za dwa tygodnie (25 i 26 stycznia). Wówczas o fotel prezydenta Czech zmierzą się Miloš Zeman (zdobył 24,21 procent głosów) oraz Karel Schwarzenberg (23,40 procent). Różnica między nimi wyniosła 41 653 głosy. Za nimi uplasowali się: Jan Fischer (16,35 procent), Jiří Dienstbier (16,12 procent), Vladimír Franz (6,84 procent), Zuzana Roithová (4,95 procent), , Taťana Fischerová (3,23 procent), Přemysl Sobotka (2,46 procent), Jana Bobošíková (2,39 procent).
W całym kraju frekwencja wyniosła 61,31 procent, oddano 5 143 966 ważnych głosów.
[red]