Czeski językoznawca, tłumacz i jeden z „budzicieli” czeskiego Odrodzenia Narodowego, Josef Jungmann, jest patronem przyznawanej od dwudziestu jeden lat nagrody literackiej w kategorii najlepszy przekład dzieła literackiego na język czeski. Nagrodę przyznaje stowarzyszenie tłumaczy literatury pięknej (Obec překladatelů). Wśród wyróżnionych znalazła się Barbora Gregorová, która podjęła się tłumaczenia książki „Bombel” Mirosława Nahacza.
W komisji zasiadają Václav Jamek (przewodniczący komisji), Jarmila Emmerová, Božena Koseková i Zdeněk Beran. Do konkursu zgłasza się przekłady dzieł literatury zagranicznej, które wyszły w Czechach w minionym roku kalendarzowym. Poszczególne pozycje książkowe mogą do konkursu zgłaszać nie tylko wydawnictwa (tak dzieję się w większości przypadków), ale także sami tłumacze, czytelnicy bądź członkowie komisji.
Liczba zgłoszeń co roku oscyluje w granicach około 80 pozycji. W tym roku do konkursu zgłoszono 86 tytułów. Wśród nich są uznani czescy tłumacze jak choćby: Kateřina Vinšová, Vratislav Slezák, Antonín Líman czy Jiří Pelán.
Wyróżnienie im. Tomáša Hrácha (za najlepszy debiut przekładowy) przyznano Evie Dobrovolnej za przekład debiutanckiego dzieła „Axolotl Roadkill“ autorstwa młodej niemieckiej pisarki, reżyserki i aktorki Heleny Hegemann. Książka w czeskim przekładzie została opublikowana w wydawnictwie Odeon.
Za najbardziej twórczy przekład nagrodę otrzymało trzech tłumaczy. Pierwszym z nich była Barbora Gregorová za przekład dzieła „Bombel”, autorstwa polskiego pisarza i scenarzysty Mirosława Nahacza. Nahacz był jednym z najbardziej obiecujących pisarzy młodego pokolenia. W 2007 roku popełnił samobójstwo. Gregorová otrzymała wyróżnienie ze względu na niezwykłą trudność przekładową dzieła, w którym pojawiały się elementy polszczyzny potocznej, a także wyrazy czysto dialektowe. Dzieło jest także bogate w gry słowne, które jednak autorce przekładu udało się z sukcesem przenieść w czeskie realia językowe. Przekład dzieła Nahacza ukazał się drukiem w wydawnictwie Dybbuk.
Kolejnym laureatem nagrody za najbardziej twórczy przekład jest Jitka Jilková. Podjęła się przekładu dzieła „Winterreise“ austriackiej pisarki Elfriedy Jelinek. Przekład uznano za niezwykle udany, oddający niemal muzyczną rytmikę oryginalnego dzieła.
Ostatnim z trójki wyróżnionych został Tomáš Ditmer za swój przekład dzieła „Wie der Soldat das Grammofon repariert“, jugosławiańskiego pisarza piszącego w języku niemieckim, Sašy Stanišića. Przekład książki wyszedł w wydawnictwie Labyrint.
Tegoroczne wyróżnienie specjalne trafiło w ręce Alice Flemrovej za jej wyczyn translatorski i przekład z języka włoskiego książki autorstwa Giorgia Vasty pod tytułem „Il tempo materiále“. Alice Flemrovová co roku tłumaczy i wprowadza tym samym na czeski rynek czytelniczy jedno dzieło współczesnego włoskiego pisarza. Każde zbiera pozytywne oceny krytyki.
Wyróżnienie specjalne na swój przekład otrzymał także Vladimír Piskoř, który na język czeski przetłumaczył książkę fińskiej autorki Kristiny Carlson pod tytułem „Herra Darwinin puutarhuri“. Przekład wydało wydawnictwo Odeon. Dzieło Carlson, pomimo niewielkiej objętości, jest uważane za książkę z kategorii dzieł „nieprzetłumaczalnych“. Jak się jednak okazało, Vladimír Piskoř po raz kolejny zaprezentował swój doskonały warsztat translatorski.
Nagrodę główną im. Josefa Jungmanna zyskał natomiast doświadczony tłumacz literatury anglojęzycznej, Josef Rauvolf, który pokusił się o przekład książki autorstwa najsłynniejszego pisarza tzw. beatników, Jacka Kerouaca zatytułowaną „Visions of Cody“. Książka była wliczana w poczet tzw. „nieprzetłumaczalnych“. – Rauvolf nie przetłumaczył tej książki. Raczej stworzył jej czeskiego brata bliźniaka – powiedział przewodniczący komisji Václav Jamek w czasie uroczystości ogłoszenia wyników. Książka„Visions of Cody“ jest uznawana za bardziej złożoną aniżeli najsłynniejsze dzieło Jacka Kerouaca „On the Road”, która jest biblią amerykańskiego pokolenia Beat Generation. Pomimo, iż „Visions of Cody” powstawała w tym samym okresie co „One the road”, to różni się na wielu płaszczyznach, jednak ową złożoność dzieła, twórczą polifonię, idealnie udało się uchwycić Rauvolfowi.
[Anna Musioł]