„Polštinánie” – pod taką nazwą funkcjonuje strona na portalu Facebook promującą polski język i polską kulturę. Rozmawiamy z jej redaktorką Veroniką Neničkovą, doktorantką na Uniwersytecie Masaryka w Brnie.
Łukasz Grzesiczak: Czym się Pani zajmuje?
Veronika Neničková: Jestem doktorantką na Uniwersytecie Masaryka w Brnie, gdzie – przede wszystkim – zajmuje się nauką języka polskiego dla niepolonistów i prowadzeniem kursu metodycznego dla nauczycieli języka polskiego dla Czechów. Poza tym uczę języka polskiego i czeskiego dla obcokrajowców w szkole językowej. Jestem też wielbicielką, tłumaczką i propagatorką języka polskiego.
Skąd Pani zainteresowanie Polską?
Zaczęło się od studiów polonistycznych na uniwersytecie. Wcześniej nie licząc rzadkich zakupów w polskim Cieszynie nie miałam żadnych doświadczeń czy związków z Polską. Kiedy myślałam nad wyborem studiów wiedziałam, że będzie to filologia, a że nie chciałam robić nic mainstreamowego porzuciłam myśl o anglistyce i tak wylądowałam na polonistyce. Pomyślałam, że to język, który w Czechach niewiele osób zna, a że nasze Polska i Czechy są sąsiadami to pewnie przyda się w kontaktach biznesowych. Nie pożałowałam tej decyzji. Zorientowałam się, że język polski ma w sobie coś takiego, co mnie uszczęśliwia. Wystarczy, że włączę na kilka minut polskie radio i nastrój od razu mi się poprawia (śmiech).
Kiedy powstała strona Polštinánie i czemu ma służyć?
Strona Polštinánie powstała dokładnie 17 września 2012. Początkowo miał być czymś w rodzaju motywacji dla naszych studentów, którzy pragną nauczyć się języka polskiego. Z czasem odkryłam, że może również dobrze służyć wszystkim, którzy się jakoś językiem polskim interesują i darzą go jakąś sympatią.
Ostatnio ze strony korzysta coraz więcej Polaków, co było dla mnie na początku zaskoczeniem. Dzięki nim odkryłam z kolei polskie strony propagujące język czeski i czeska kulturę. Wtedy zrozumiałam, ze to rownież niezwykle ciekawe móc obserwować, co fascynuje Polaków. Poza tym strona, z której wspólnie korzystają Czesi i Polacy, stała się jeszcze ciekawsza, bo dochodzi na niej do rożnych ciekawych interakcji i wyjaśnień. Nierzadko to Polacy mieszkający w Czechach czy Czesi mieszkający w Polsce i wtedy otrzymujemy informację jakby z pierwszej ręki.
Czego można życzyć społeczności skupionej wokół strony Polštinánie?
Najlepiej, by ludziom rozświetlała ich facebookową codzienność czymś zabawnym, trafnym, przydatnym i ciekawym związanym z językiem polskim czy polską kulturą. By udało się jakoś podtrzymać ich zainteresowanie Polską i pozytywne nastawienie.
Rozmawiał Łukasz Grzesiczak
Tekst ukazał się pierwotnie w Głosie Ludu